4-Xtremes – część 29: Węgry są warte podróży
Seria: 4-Xtremes – The World Tour
Radość z jazdy po piachu, bolące nogi w Budapeszcie, romantyczne stepy puszty: Kammermannowie odkrywają Węgry.
Gdy dzisiaj mówi się o Węgrzech, to tylko w kontekście politycznym. To jest zrozumiałe, ale jednocześnie smutne. Ponieważ w ten sposób zapomina się, jak wspaniałym krajem są Węgry.
Chcieliśmy się przyjrzeć im dokładniej podczas jazdy na wschód. Turystyczny magnes – Balaton: zobaczyliśmy tylko z oddali. Wiecie z resztą, że nam bardziej się podobają miejsca, o których nie wspominają żadne przewodniki.
Zawsze wybieramy kręte ścieżki!
Wybraliśmy się wprawdzie do niezbyt odległego Budapesztu, ale mało znanymi drogami. Trasa wiodła przez senne wsie i lasy. Tam przeżyliśmy coś, co rzadko można spotkać w Europie: prawdziwą przyjemność z jazdy po labiryncie piaszczystych dróg. Nasz Axor poradził sobie z nimi bez problemów – i na koniec dnia udało nam się znaleźć małą polanę na nocleg.
Wszędzie gwar: zwiedzamy Budapeszt. Nie mogliśmy nie skorzystać z tej okazji, ponieważ to miasto ma wiele do zaoferowania. Dotyczy to zarówno rozciągającej się na wzgórzach części Buda z Zamkiem Królewskim i łaźnią Gellérta jak i części Pest. Tam, na drugim brzegu Dunaju położona jest dzielnica biznesowa, a bezpośrednio nad brzegiem rzeki znajduje się historyczny budynek Parlamentu.
Dwie noce spędziliśmy na kempingu, a do centrum miasta jeździliśmy transportem publicznym. Wielokrotnie przemierzyliśmy miasto wzdłuż i wszerz, aż bolały nas nogi. Na koniec dnia udaliśmy się nad brzeg Dunaju, aby podziwiać zachód słońca. Parlament wymaga doskonałego światła do fotografowania.
Trasa przez pusztę.
Naszą ostatnią stacją były stepy puszty. A dokładniej Park Narodowy Hortobágyi daleko na wschodzie kraju. Dzisiaj już tylko w parkach narodowych można podziwiać stepowy krajobraz w pierwotnym stanie. W jednym ze skansenów dowiedzieliśmy się, jak kiedyś żyli tu ludzie – jako nomadowie, którzy hodowali konie i bydło.
Niestety także i tutaj nie udało nam się odkryć tajemnicy węgierskiego języka, którego nawet przy dużej fantazji nie byliśmy w stanie zrozumieć. Za to na ostatnią noc przed dalszą podróżą do Rumunii znaleźliśmy wspaniałe miejsce: w pobliżu pastwiska koni.
4-Xtremes – The World Tour.
Wycieczka, która nie ma sobie równych.
Przez trzy lata Andrea i Mike Kammermann są w trasie ze swoim Axorem. „4-Xtremes – The World Tour” to motto wycieczki, w którą dwoje Szwajcarów wyruszyło w połowie 2020 roku – i w której pozwolili uczestniczyć społeczności RoadStars! Bądź na bieżąco i nie przegap żadnego z zapierających dech w piersi miejsc, do których udaje się para amatorów przygody.
Aktualne odcinki serii „4-Xtremes – The World Tour” znajdziecie tutaj.
Przebieg podróży przed przeprawą do Ameryki Południowej znajdziecie tutaj.
Zdjęcia: 4-Xtremes
Komentarz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.
12 komentarzy
👍
👍
All the best from us, Andrea & Mike
All the best from us, Andrea & Mike
Flexibel und unabhängig sein, hat was...
Weiter Freunde und gute Reise.
Gruß
Klaus
Flexibel und unabhängig sein, hat was...
Weiter Freunde und gute Reise.
Gruß
Klaus
Glaub uns, wir recherchieren sehr viel und machen uns wahnsinnig viele Gedanken über mögliche Routen. 🙈 Und wenn man was herausgefunden hat, ändern sich die Bestimmungen wieder. Es ist echt wie verhext.
Aber wie du sagst, wir lernen alle Ecken Europas kennen uns da hat es tatsächlich auch sehr viel schöne und interessante Orte. 😊
Viele Grüsse, Andrea und Mike
Glaub uns, wir recherchieren sehr viel und machen uns wahnsinnig viele Gedanken über mögliche Routen. 🙈 Und wenn man was herausgefunden hat, ändern sich die Bestimmungen wieder. Es ist echt wie verhext.
Aber wie du sagst, wir lernen alle Ecken Europas kennen uns da hat es tatsächlich auch sehr viel schöne und interessante Orte. 😊
Viele Grüsse, Andrea und Mike
Ihr habt vollkommen recht: nichts geht über Schleichwege - und Umwege erweitern die Ortskenntnis! 😃
So handhabe ich das zwischendurch auch gern, wenn man nicht gerade unter Termindruck steht...
In Budapest war ich vor ca. 20 Jahren mal - und ich habe auf euren Fotos doch manche Ansicht der Stadt wiedererkannt. 👍
Da wurden wieder Erinnerungen wach! 😍😍
Ihr habt vollkommen recht: nichts geht über Schleichwege - und Umwege erweitern die Ortskenntnis! 😃
So handhabe ich das zwischendurch auch gern, wenn man nicht gerade unter Termindruck steht...
In Budapest war ich vor ca. 20 Jahren mal - und ich habe auf euren Fotos doch manche Ansicht der Stadt wiedererkannt. 👍
Da wurden wieder Erinnerungen wach! 😍😍
Viele Grüsse, Andrea und Mike
Viele Grüsse, Andrea und Mike
👍👍👍👍⛟😎
👍👍👍👍⛟😎