4-Xtremes – część 19: Przeprawa z przeszkodami przez Adriatyk
Seria: 4-Xtremes – The World Tour
W trakcie ostatniego etapu podróży Andrea i Mike musieli przede wszystkim uzbroić się w cierpliwość. Jaka nagroda ich za to spotkała? Przekonajcie się sami!
Ostatnim razem opowiadaliśmy Wam o trzech testach na koronawirusa i siedmiu dniach kwarantanny, które dzielą nas od kolejnego celu. W międzyczasie przeszliśmy jeden z testów i osiągnęliśmy cel pośredni. Buongiorno z Włoch!
Jak się tutaj dostaliśmy? W Grecji pojechaliśmy zupełnie na północ, robiąc sobie po drodze wypad do ruin akweduktu w pobliżu antycznego miasta Nikopolis – oba miejsca stanowią świadectwa historii Starożytnego Rzymu. W mieście Janina wykonaliśmy wreszcie nasz pierwszy test.
Prom popłynie. Być może.
Wyniki testu miały być dopiero kolejnego popołudnia, zatrzymaliśmy się więc na biwak ponad miastem. Co ciekawe, na wysokości niecałych 500 metrów było cieplej niż nad morzem. Po otrzymaniu wyników – na szczęście negatywnych! – popędziliśmy do miejscowości Igoumenitsa, z której w nocy miał wypłynąć nasz prom.
Przepełnieni radością oczekiwania kupujemy sobie lody, gdy nagle dostajemy niewesołego maila: Strajk po greckiej stronie, prom odwołany, kolejny następnego dnia. Być może. No świetnie! Właściwie samo opóźnienie nie robi nam różnicy, ale nasze testy prawdopodobnie nie będą już ważne. Bowiem ich ważność wynosi maksymalnie 48 godzin. Pani przy okienku nie może nam pomóc, nie pozostaje nam więc nic innego, niż tylko czekać.
Wypełniamy lukę.
Po nocy spędzonej w pobliżu portu dotarła do nas wyczekiwana wiadomość: Prom wypłynie. A ponieważ pojazdy, takie jak nasz Axor, są o wiele krótsze niż te wszystkie ciężarówki z ładunkami, wykorzystuje się je jako wypełnienie luk. I tak chwilę przed północą jako jedni z ostatnich pasażerów wjeżdżamy na prom.
Noc, która właśnie zapadła, spędziliśmy w kabinie, aby następnie o godzinie 8 rano zawinąć do portu w Brindisi. Celnicy rzucili tylko okiem do wnętrza naszego samochodu i nie zapytali o żadne dokumenty. Jak to mówią: Buongiorno Italia!
Teraz musimy już tylko przejechać przez włoski „but”, aby kontynuować naszą podróż. W ogóle nam się jednak nie spieszy i jesteśmy ostrożni ze zdradzaniem kolejnego celu. Wiecie przecież, że zostały jeszcze dwa testy i siedem dni kwarantanny. Trzymajcie za nas kciuki!
4-Xtremes – The World Tour.
Wycieczka, która nie ma sobie równych.
Przez trzy lata Andrea i Mike Kammermann są w trasie ze swoim Axorem. „4-Xtremes – The World Tour” to motto wycieczki, w którą dwoje Szwajcarów wyruszyło w połowie 2020 roku – i w której pozwolili uczestniczyć społeczności RoadStars! Bądź na bieżąco i nie przegap żadnego z zapierających dech w piersi miejsc, do których udaje się para amatorów przygody.
Aktualne odcinki serii „4-Xtremes – The World Tour” znajdziecie tutaj.
Przebieg podróży przed przeprawą do Ameryki Południowej znajdziecie tutaj.
Zdjęcia: 4-Xtremes
Komentarz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.
6 komentarzy
Wieder ein klasse Bericht mit tollen Aufnahmen!
Ansonsten schließe ich mich Manfred an:
Euch eine gute Weiterreise - und wir sind sehr gespannt!
Wieder ein klasse Bericht mit tollen Aufnahmen!
Ansonsten schließe ich mich Manfred an:
Euch eine gute Weiterreise - und wir sind sehr gespannt!
Mutmasse ja mal, dass Ihr Richtung Afrikanischen Kontinent aufbrechen wollt, wenn ihr nur den Stiefel zu überqueren braucht 😉 Bin mal gespannt auf den nächsten Reisebericht, ob ich mit meiner Vermutung irgendwie richtig liege 😏 Auf jeden Fall wieder einmal eine gute Weiterreise ohne unnötige "bürokratische Blockaden" etc. und gesund bleiben 👍
Mutmasse ja mal, dass Ihr Richtung Afrikanischen Kontinent aufbrechen wollt, wenn ihr nur den Stiefel zu überqueren braucht 😉 Bin mal gespannt auf den nächsten Reisebericht, ob ich mit meiner Vermutung irgendwie richtig liege 😏 Auf jeden Fall wieder einmal eine gute Weiterreise ohne unnötige "bürokratische Blockaden" etc. und gesund bleiben 👍
Wiiterhin ä gueti und vor allem gsundi Reis für eu 3 ✌️
Wiiterhin ä gueti und vor allem gsundi Reis für eu 3 ✌️